W chwili, gdy Golarz Filip mówi: „po co nam wyobraźnia, skoro mamy karty pamięci”, ktoś spośród widowni scrolluje na telefonie, bijąc reszcie oglądających światłem po oczach i nie widzi w tym problemu. Kiedy Filip dodaje: „po co nam bajki, skoro są aplikacje”, do telefonów zaglądają inni. Dwie godziny to za wiele, aby wytrzymać bez trawiącego mózg uzależnienia. O tym także jest „Kleks i wynalazek Filipa Golarza”. O scrollowaniu życia i o ryzyku niesionym przez nowe technologie.
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy