Zastanawiałem się nad histerią, jaka wybuchła wokół drugiej części „Jokera”, bo przecież recenzje zmiatają ten film z powierzchni ziemi, mówią o jakimś wychodzeniu ludzi z kina i podobnych strasznych rzeczach. I myślę, że chodzi o śpiewy. To może być trudne do zaakceptowania dla miłośników komiksów. Śpiewy? Nie przesadzajmy z tym śpiewaniem. To raczej mruczanki.
Przychodzi taki film, gdy Colin Farrell i Brendan Gleeson mogą sobie przypomnieć, że są Irlandczykami (o ile kiedykolwiek o tym zapomnieli). I że tak świetnie wypadali razem, chociażby w filmie pod dziwnym polskim tytułem „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj” (In Bruges) w innym filmie Martina McDonagha przed kilkunastu laty
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy