Kiedy Bram Stoker pisał „Drakulę” w 1897 roku, zapotrzebowanie na tego typu opowieści było ogromne. Ludzie zaczytywali się, wyrywali sobie książkę z rąk. Mało kto pamięta, że powieść „Drakula” to jeden z większych hitów literackich XIX wieku i fundament wylany pod niezwykle ważną postać popkultury. Postać, o której powiedziano, napisano i nakręcono już niemal wszystko. Norweski reżyser Andre Øvrdal musiałby mieć zatem specjalny pomysł, by wracać do opowieści o Drakuli.
Dwuznacznie moralny bohater tego typu jak Morbius mógłby być postacią wykraczającą znacznie poza komiks, poza superbohaterskie opowieści. To postać niemal archetypiczna, zwłaszcza że Morbius kładzie na szali swe życie i tożsamość nie w pogoni jedynie za pychą, sławą, nauką i zaspokajaniem ciekawości. On przecież walczy o przetrwanie. Dlaczego więc wszystko poszło tutaj tak źle?
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy