NAPISZ DO MNIE!
Kino

„Magnezja” czyli dawno, dawno temu na Dzikim Wschodzie

Jeżeli Sergio Leone stworzył kiedyś „spaghetti western”, to w wypadku tego filmu powinniśmy chyba mówić o „pierogi eastern”. Opowieść z polsko-radzieckiego pogranicza to historia z ogromnym pomysłem i potencjałem, ale niedokończona.

„Magnezja”
reżyseria: Maciej Bochniak

scenariusz: Maciej Bochniak, Mateusz Kościukiewicz
w rolach głównych: Maja Ostaszewska, Borys Szyc, Dawid Ogrodnik, Mateusz Kościukiewicz, Małgorzata Gorol, Andrzej Chyra, Magdalena Boczarska, Bartosz Bielenia


Kiedy „Kolos z Rodos” w reżyserii Sergio Leone trafił na ekrany na początku lat sześćdziesiątych, został uznany za film absurdalny. Mówiono, że krew leje się w nim jak woda, a wodę leję też reżyser, który zapomniał co to fabuła. W jakimś sensie podobnie można by powiedzieć o kolejnych dziełach Włocha, gdyby nie to, że okazały się westernami.

A western kiełkuje na zupełnie innej glebie niż cała reszta kina. Nie jest tak wrażliwy na kłopoty fabularne, na przesadę i patos, na dziwne najazdy kamery i długie momenty, gdy nic się nie dzieje. Kiedy rewolwerowcy przemierzają prerie i pustynie, kiedy mierzą do siebie albo gdy stawiają swe podkute buty w ostrogach na piaszczystym klepisku przed saloonem, nie musi się wiele dziać.

„Magnezja”

Istotą jest konwencja. Sergio Leone pokazał, że do tego jeszcze muzyka (Ennio Morricone) i specyficzne zdjęcia. Wcale nie mistrzowskie, często także tandetne i albumowe, ale jednak pasujące jak ulał. Western jest bowiem gatunkiem archaicznym, ale zarazem szalenie uniwersalnym. Ma niezwykle czytelne konwencje i metafory, łatwo nimi opowiedzieć cokolwiek, co ma się ze sobą spotkać w samo południe czy o piętnastej dziesięć, czy o którejkolwiek, by na szali postawić dobro i zło, odwagę i tchórzostwo, powinność i pragmatyzm.

O Sergio Leone mówi się, że uratował western, bo pokazał jak fantastycznie umowny i pojemny to gatunek, prowadzący w setkach rozmaitych gatunków. Także na polskie Kresy.

„Magnezja” czyli Borys Szyc ma biust

„Pogranicze polsko-sowieckie. Gdzieś między dwoma wojnami” – głosi pierwszy napis filmu „Magnezja” na tle bandy pędzącej niczym rewolwerowcy, którzy chcą przejąć swego herszta nim wsadzą go do pociągu do Yumy albo napaść jakieś miasteczko. Automobile, kostiumy i cała scenografia sugerują wręcz pierwszą połowę lat dwudziestych, zatem czasy, gdy Polska dopiero się odradzała, kształtowała i nie zakrzepła. Czasy, gdy łatwo było brać sprawy w swoje ręce, zwłaszcza na pograniczu.

– To my jesteśmy tu władzą – powiada Maja Ostaszewska w roli przywódczyni iście mafijnego rodu Lewenfiszów. Jest jego matką chrzestną, dzierżącą tę brutalna władzę gangsterską ręką wraz z dwoma siostrami.

„Magnezja”

To jest terytorium kobiet, to one władają pograniczem i tym filmem. Lata dwudzieste to epoka emancypacji, więc mężczyźni będą tu jedynie cynglami dla silnych pań. Do tego stopnia, że kobieta jest tu nawet Borys Szyc.

To nie ekstrawagancja, to nie transseksualność. Borys Szyc ma swoje kobiece oblicze, biust, zachowania, słabość do mężczyzn i przemocy oraz potężne bary. Jak mówi Maciej Bochniak, który film stworzył, szukał do roli Zbroi Lewenfisz aktorki kobiecej, ale żadna nie sprostała wymaganiom. Borys Szyc jest więc tu kobietą potężną w każdym tego słowa znaczeniu, a jednocześnie podatną na pokusy i słabości, jak chociażby tę, by mieć udany fotogram.

– To ja się, kurwa, kocham, a ty się szlajasz?! – tłucze swego kochanka, morfinistę granego przez Bartosza Bielenię zaraz potem, jak obaj aktorzy zaprezentowali nam iście oryginalną scenę seksu damsko-męskiego w wykonaniu dwóch mężczyzn.

„Magnezja” to film niezwykle plastyczny

Pogranicze „Magnezji” to pogranicze przemytu, zbrodni i łatwego, acz ryzykownego i niebezpiecznego zysku. Pogranicze „Magnezji” to jednocześnie pogranicze konwencji filmowej, westernu i filmu gangsterskiego, dramatu i komedii, Dzikiego Zachodu i jeszcze Dzikszego Wschodu, Polski i Sowietów, gdzie wspólne interesy są niemal wyjęte z „Psów 2”.

„Magnezja”

Nawet Quentin Tarantino nawiązywał do spaghetti westernu, co znamienne, bo ten film też trąci Quentinem Tarantino. W czasie oglądania go zastanawiałem się, dlaczego Polacy nie stworzyli swojego eastern westernu. Dlaczego tak mało u nas opowieści z Kresów, które są też kresem świata i obowiązujących praw.

Mnie się ta konwencja szalenie podoba, podobnie jak i plastyczność filmu, jego wyrazisty rysunek. Każdy bohater jest tu jakiś, ma swoje wyraźne cechy i skazy. Kobieca kiecka, biust i makijaż Borysa Szyca to nie jedynie wygłup. Jego bohaterka Zbroja jest bowiem osobą zwaną w filmie per „każdy widzi, co to”. Wielu tu takich bohaterów. Bracia syjamscy, bękart, wyrzutki, kobiety po przejściach, każdy odmieniony, oszpecony, ciut dziwaczny. Tu nie ma w zasadzie ani jednego bohatera takiego po prostu.

„Magnezja” czyli archetyp, pastisz, konwencja

Co za tym idzie, potencjał „Magnezji” jest ogromny, bo stanowi ona dzieło niezwykle oryginalne w swej uniwersalności. Zaprasza widza do świata, którego nie zna i w którym dotąd nie był; ja w każdym razie chętnie to zaproszenie przyjąłem, pełen ciekawości.

Formuła świetna, jej wnętrze już nie. „Magnezja” jest bowiem, który często krąży po wertepach i manowcach, idzie na skróty, decyduje się niekiedy na irytująca manierę i przesadę czy też wręcz wulgarność. Ciąży mu para Dawid Ogrodnik i Mateusz Kościukiewicz, którzy nieco przypominają bohaterów filmu „Ciało”, ale nie zdołali stworzyć z nich takiej perełki, jaką mogliby być. To najsłabszy punkt tego dzieła, aczkolwiek relacje między bohaterami są tu w ogóle narysowane dość pobieżnie i słabo rozwinięte. A szkoda. Ciąży mu kilkoro innych aktorów i scen, z których powstaje bardziej chaos niż spójny film na miarę tego pomysłu.

Archetypiczna, metaforyczna „Magnezja” jest najłatwiej strawna jako pastisz. Ma ogromny rozmach i pomysłowość, ale gdy w końcu wyciąga rewolwer, to jednak nie ma sedna. Gdzieś te kule bardzo często lecą w próżnię.

Moja ocena: 4/6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Privacy Settings
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy
Youtube
Consent to display content from - Youtube
Vimeo
Consent to display content from - Vimeo
Google Maps
Consent to display content from - Google
Spotify
Consent to display content from - Spotify
Sound Cloud
Consent to display content from - Sound