NAPISZ DO MNIE!
Articles Tagged with

kino

Kino

„Wicked” czyli co właściwie jest po drugiej stronie tęczy

Najpierw „Joker” w formie quasi-musicalowej, teraz klasyczny „Wicked” czyli musical napisany przez Stephena Schwartza na bazie „Czarodzieja z krainy Oz”. Czy to renesans kinowego musicalu, o czym świadczyłby sukces odnoszony przez nową wersję „Wicked”? Nie do końca, bo jednak wiele osób źle znosi taką formę ekranowej ekspresji, która na dodatek ma pewne poważne konsekwencje.
Kino

„Minghun” czyli zawieśmy czerwone latarnie

Kino Jana P. Matuszyńskiego potrafi być drążące, wiercące, oryginalnie szczere. Ten film jest jednak chyba najbardziej osobisty. Nie wiem czy dla twórcy, ale jestem przekonany, że dla każdego widza. Dla mnie był uderzającym głosem w zmaganiu się z żałobą, poczuciem straty, żalem za tym co się zrobiło i czego nie zrobiło, wreszcie rytualną otoczką życia i śmierci.
Kino

„Heretic” czyli dzień dobry, chcemy porozmawiać o Bogu

Horrory i thrillery można odkrywać na wiele sposobów. Jako metafory, oswajanie leku, terapie niemalże niekiedy. Odkryciem „Heretic” jest Hugh Grant. To jest wręcz niesłychana historia, że człowiek o takiej karierze i takim dorobku, w sporej mierze przecież komediowym, mógł teraz usiąść sobie w fotelu i wykorzystać całe swoje emploi w dreszczowcu. Genialny to jest pomysł.
Kino

„Gladiator II” czyli Ave Cesar, kino idące na rzeź pozdrawia cię!

Należę do mniejszości, która nie przepada za pierwszą częścią „Gladiatora”. To znaczy, założyłem że mniejszości, biorąc pod uwagę tak częste zachwyty nad tym filmem, ale gdy napisałem o tym w mediach społecznościowych, okazało się, że jestem sam. „Gladiator II” pod tylko jednym względem jest dobry – upewnieniu mnie w poglądzie, że ta seria to w gruncie rzeczy kicz. Dobrze zawoalowany, choćby muzyką, którą tak wielu lubi…
Kino

„Cisza nocna” czyli największy żal, że to już meta

Dawno żaden film tak na mnie nie podziałał. Tak głęboko i osobiście dawno żadnego nie odebrałem. Może to kwestia prywatnych przeżyć, straty ojca, ale może to kwestia lęków, które tkwią w każdym, więc również we mnie. W tym niecodziennym horrorze te lęki znajdują rzadko spotykaną perspektywę. „Cisza nocna” jest filmem, w którym nie ma niczego, co można by pominąć i powiedzieć: „nie chcę, to mnie nie dotyczy”.
Kino

„Megalopolis” czyli aż się chce wyjść z kina, proszę pana. I wychodzę

Nie przeżyłem czegoś podobnego chyba… dajcie pomyśleć… Tak, jestem pewien! Nie przeżyłem czegoś podobnego nigdy. Twórca taki jak Francis Ford Coppola może kuriozalnie poczułby zachwyt, widząc jak widownia reaguje na jego film bezpośrednio, na sali kinowej. Taki Francis Ford Coppola, który tworzy kuriozum. Bo widownia gwizdała, śmiała się, rechotała wręcz, nawet wyła. Naprawdę, słyszałem i widziałem.
Kino

„Pod wulkanem” czyli żegnaj, święty spokoju

Wojna w kurorcie turystycznym. Wojna na plaży i przy basenie. Wojna na posiłkach all-in. Wojna między stolikami, spojrzeniami, między tym co spokojne, a tym co zagrożone. Ukraińska rodzina pod wulkanem na Teneryfie ponoć wypoczywa. W rzeczywistości próbuje odnaleźć się w rzeczywistości, w której odnaleźć się trudno. A bezpieczna perspektywa nie daje żadnego bezpieczeństwa.
1 2 3 10 11
Privacy Settings
We use cookies to enhance your experience while using our website. If you are using our Services via a browser you can restrict, block or remove cookies through your web browser settings. We also use content and scripts from third parties that may use tracking technologies. You can selectively provide your consent below to allow such third party embeds. For complete information about the cookies we use, data we collect and how we process them, please check our Privacy Policy
Youtube
Consent to display content from - Youtube
Vimeo
Consent to display content from - Vimeo
Google Maps
Consent to display content from - Google
Spotify
Consent to display content from - Spotify
Sound Cloud
Consent to display content from - Sound